Twych słów brutalną ścisłość
Świat określi i podliczy
Dziękuję, oberżysto! –
Wiem już teraz, żem w stolicy
Wiem teraz, żem w stolicy
Długośmy podróżowali
By się w pępku świata znaleźć
Pięknie nas tu powitali –
Pławić się będziemy w chwale
Mam doprawdy wrażeń w bród –
Wrogi zgiełk, zgnilizny smród
Żegnaj wolne wędrowanie –
Słońce wzgórz i cieniu dolin
Czeka nas upiorny taniec –
Życie w lęku i w niewoli
I w lęku, i w niewoli
Samiśmy pragnęli tego
Bo nas korci grosz i sława
Niech nas aniołowie strzegą
Kiedy zacznie się zabawa
Kto mi teraz poda dłoń
By wprowadzić mnie w tę toń?[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |