U mej matki w podwórzu
stoi jawor zielony,
A w tym jaworze, a w tym zielonym
trzej ptakowie siedziało.
Jak ja mam wesoła być
za starego kazą iść.
Oj serce moje skamieniało się,
co zapłakać nie może.
Po sadeńku chodziła,
białe nóżki rosiła,
Oglądający suchą lescyneckę
cyli listek puściła.
Cięzko suchej lescynie
zielony listek puścić
A tak ci i mnie za starego iść
a młodego opuścić.[1]
1. |
Domagała, Konstanty Ryszard, Pieśni mazowieckie wg Oskara Kolberga, Siedlce, Centrum Kultury i Sztuki Województwa Siedleckiego, 1990, s. 29. |