Sierpniowych burz
ponury ryk
Zwiastuje znów
Kres letnich dni
Nim zadrży liść
Zatrzęsie się
Z zimna, ja chcę
Muszę się grzać
A Ty to dobrze wiesz
I Celsjuszy pęk
Pod kurtką dla mnie masz
Za uzdę szarp
ostrogą kłuj
zatrzymaj ten
ten w jesień kłus
Listopad mi
(od zniczy dym
parada dusz)
Zaszkodzi znów.
A Ty to dobrze wiesz
I Celsjuszy pęk
Celsjuszy bukiet dasz[1]
1. |
http://nosowska.pl/ |