Zgłoszenie do artykułu: W aeroplanie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Miała babcia kurkę,

Kurkę–złotopiórkę,

Wesołą kokoszkę,

Zwariowaną troszkę.

Kiedyś jej ta kurka

Uciekła z podwórka.

Babcia za nią truchtem drepce,

Babcia za nią krzyczy:

„Wracaj, wracaj!” „A ja nie chcę!”

A tam zaraz blisko

To było lotnisko,

Kurka się tam zapędziła,

Aeroplan zobaczyła,

A że była dobra skoczka,

Wskoczyła tam nasza kwoczka.

Wtedy babcia: hopla!

Też na areoplan.

Jak nie zaczną się szamotać,

Drapać, dziobać, rzucać, miotać,

Szarpać, łapać się za rygle,

To przy skrzydle, to przy śmigle

Aż przez takie szamotanie

Motor warknął niespodzianie,

Śmigło kręci się jak fryga

I samolot w górę dźwiga.

Babcia w płacz, kurka w skrzek

Babcia w krzyk, kurka w bek

Babcia płacze, kurka gdacze

A on sobie buja, skacze,

Coraz wyżej się unosi,

Chociaż babcia błaga, prosi,

Chociaż kurka motor dziobie,

Kółka drapie, śrubki skrobie.

Aeroplan coraz chyżej,

Coraz śmielej, coraz wyżej!

Aż tu nagle w środku nieba

Księżyc zjawia się przed niemi,

Ze sto razy chyba większy

Niż ten, który widać z ziemi,

Przymrużył jedno ślipie,

A drugim groźnie łypie,

Otworzył usta jak okno.

I byłby samolot połknął.

Strach! Strach! Strach!

Ale babcia zeskoczyła

I wtem się nagle obudziła.

Patrzy: porządek wszędzie,

Nic złego się nie dzieje,

Kurka siedzi na grzędzie

I z babci się śmieje!

Ale babcia zeskoczyła

I nagle się obudziła.[1]