Wczorajsze życie już przeżyte
Wczorajsze zyski zsumowane
Więc wstajesz w mieście tym przed świtem
By brać, co nowy da poranek
Gdy znikną szczury po rynsztokach
Obudzi miejska się hołota
By liczyć, zbierać, ważyć, zwozić
Sprzedawać, tworzyć, trwonić, grozić
Jak szczury ludzie tu się mnożą -
Żyją, żerują, cudzołożą
Liczą, zbierają, ważą, zwożą
Sprzedają, tworzą, trwonią, grożą
Więc się do dżumy często tęskni -
Do wojny, co gatunek trzebi
Kiedy już duszno w ludzkiej gęstwie
To wzdycha się na myśl o niebie
Ci co wzdychają - wyzdychają
A reszta będzie żyć w najlepsze
Tu żyje się i mrze się - zgrają
Tu nie oddycha się powietrzem!
Wczorajsze życie już przeżyte
Wczorajsze zyski zsumowane
Więc wstawaj w mieście tym przed świtem
I bierz, co nowy da poranek[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |