Węgry, powstanie 1956

Zgłoszenie do artykułu: Węgry, powstanie 1956

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Nieduży kraj, a tyle spraw. Czy ktoś to pojąć może,

Że za Stalina mieli tam naprawdę od nas gorzej.

Październik w Polsce przyjął się i Węgrom też się uda,

Bo realistą nie jest ten, który nie wierzy w cuda.

Polacy wiedzą, tak jak nikt, że kiedy amatorzy

Ruszają, by się z armią bić, to zmiłuj panie Boże.

W maliny wpuścić łatwo tak powstania czy idee.

Przerabialiśmy już ten stan zbyt chętnie i za wiele.

Więc dziś dajemy naszą krew

dosłownie, do transfuzji.

Niech płynie do was z PRL -

kraju kwitnącej aluzji.

Hiszpanie mówią - Ruskich bić - i radio też zachęca,

A do stracenia nie ma nic, gdy wkoło taka nędza.

Neutralne Węgry, wolny lud, gdy świat już podzielony?

Czy stanie się realny cud? Czy to jest jeszcze odwilż?

Amerykanin wypiął się, bo był ważniejszy kanał.

Więc wjechał Ruski, tak jak chciał i nikt mu nie przeszkadzał.

Metody znane nam sprzed lat - na niby rokowanie,

Gdzie niepokornych czeka „halt” i podróż gdzieś w nieznane.

Więc dziś dajemy naszą krew

dosłownie, do transfuzji.

Niech płynie do was z PRL -

kraju kwitnącej aluzji.

A potem partyzantka jest i za niezłomnym pościg.

To jesień ludów - można rzec. Ruszają precz uchodźcy.

Gdy świat już żył Zatoką Świń - rok sześćdziesiąty pierwszy,

Tu za powstanie jeszcze był ostatni wyrok śmierci.

Więc dziś dajemy naszą krew

dosłownie, do transfuzji.

Niech płynie do was z PRL -

kraju kwitnącej aluzji.

Więc dawaliśmy naszą krew

już tylko do transfuzji.

Płynęła do nich z PRL -

krainy wiecznej iluzji.[1]

Bibliografia

1. 

Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki”
Płyta: Elektryczne Gitary, Czasowniki, MTJ 2016 (sygn. F4135/CD).