Czemu głowę opuściłeś siwy koniu tak?
Czemu wolnym idziesz krokiem, czyż już sił ci brak?
Czyś usłyszał i zrozumiał mego serca głos?
Czy przeczuwasz jaki będzie mego życia los?
Może czas ból uspokoi, minie wszystko złe,
Teraz prędzej poleć koniu, ja zapomnieć chcę!
Nie pomogą gorzkie łzy, przeminęły szczęścia dni,
Przyjacielem moim jesteś tylko ty!
Prędzej, prędzej! leć bez celu,
Z wichrem pędź mój koniu w dal!
Znajdę inną przyjacielu,
Uspokoję ból i żal!
Czy pamiętasz, jak spieszyłem do niej zawsze rad,
Bo kochałem ją nad życie i nad cały świat,
I oddałem jej swe serce, chciałem dla niej żyć,
A i ona przysięgała moją tylko być,
I zdradziła! bogacz stary dziś ją żoną zwie,
Za brylanty i za złoto zaprzedała się,
Chciałem zabić w chwili tej,
Nie darować krzywdy swej!
Lecz nie mogłem... i niech Bóg przebaczy jej!
Prędzej, prędzej! leć bez celu,
Z wichrem pędź mój koniu w dal!
Znajdę inną przyjacielu,
Uspokoję ból i żal![1]