Z dnia na dzień,
Po prostu jakoś tak,
Wykoślawił nam się świat;
Niby jest jak jest,
Lecz nam razem jakoś obco, jakoś źle.
Biegnie czas
Jak gdyby przeciw nam,
Bez uśmiechu i bez szans.
Co się z nami stało,
Że nadziei mamy wciąż tak mało?
Więcej słońca –
– Za wiele było chmur!
Może wreszcie tu
Coś się jednak zmieni,
Coś się jednak zdarzy?
Więcej słońca –
– Już dosyć było burz!
Teraz nam się marzy
Najprawdziwszy cud!
Niby nic,
A rano zrywasz się
I na wszystko mówisz „nie!”.
Nic już nie wiem,
Nie rozumiem nawet sama siebie!
Czegoś żal
I czegoś ciągle brak,
Każdy dzień ma gorzki smak.
Nad głowami
Znowu niebo pełne deszczu mamy.
Więcej słońca –
– Za wiele było chmur!
Może wreszcie tu
Coś się jednak zmieni,
Coś się jednak zdarzy?
Więcej słońca –
– Już dosyć było burz!
Teraz nam się marzy
Najprawdziwszy cud!
W słońcu będzie inaczej,
W słońcu wszystko zmieni się –
– W słońcu, to będzie nasz dzień!
W słońcu, w słońcu zobaczysz!
W słońcu nam nie będzie źle,
W słońcu to będzie nasz dzień!
Więcej słońca –
– Za wiele było chmur!
Może wreszcie tu
Coś się jednak zmieni,
Coś się jednak zdarzy?
Więcej słońca –
– Już dosyć było burz!
Teraz nam się marzy
Najprawdziwszy cud![1]
1. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/product_info.php?products_id=70 |
2. |
http://www.teksty.agencja-as.pl/index.php?manufacturers_id=20&sort=1a&page=2 |
3. |
https://online.zaiks.org.pl/utwory-muzyczne/93425 |