Twoje imię jak do studni
wykrzykuję codziennie
ochrypłem już od od stu dni
odkąd odeszłaś ode mnie
Wierzga we mnie krew jak źrebie
mojej żądzy pękł rurociąg
albo rzucę się na Ciebie
albo rzucę się pod pociąg
Tak tak drżę cały w potrzebie
na Twój powrót brak nadziei
nim rzuciłem się na Ciebie
pociąg mój się wykoleił
wykoleił
Wiem nie wrócisz pod pozorem
ze nie możesz żyć z potworem
wiem nie wrócisz pod pozorem
że nie możesz żyć z potworem[1].
1. |
Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” |