Witaj Anglio, matko śmiałych
Sprawiedliwa i łaskawa!
Tobie skarby lądów stałych
Mórz wzburzonych Tobie sława!
Ty narody prawem ćwiczysz
Słońce lśni na twe żądanie
Tobie hołdy wysp dziewiczych
I nad światem panowanie
Witaj chwało, córko trudów
Zadośćuczynienie znojom!
Opromieniaj imię ludu
Co banderę dzierży twoją!
Witaj Anglio, matko śmiałych
Sprawiedliwa i łaskawa!
Lordzie Dawidzie, po długiej podróży
Którą dziś - z boską pomocą - zamykasz
Witaj w królestwie, któremu tak służysz
W roli zwycięzcy i orędownika
Dzięki za strojne słowa powitania
Których niegodnym słuchać w takim stroju
Ten kaftan sztywny solą oceanów
Gardło nawykłe do rozkazów w boju
Pozwól mi zatem, Lordzie Szambelanie
Nim sens twej mowy zapragnę ocenić
Przestroić gardło i zmienić ubranie
Bym znów nauczył się chodzić po ziemi
Witaj Anglio, matko śmiałych
Sprawiedliwa i łaskawa!
Tobie skarby lądów stałych
Mórz wzburzonych Tobie sława!
Ty narody prawem ćwiczysz
Słońce lśni na twe żądanie
Tobie hołdy wysp dziewiczych
I nad światem panowanie[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |