Wokoło dzisiej, wokoło,
kaj beło zyto, tam snopy
poustawiane sum w kopy.
Dozeliześmy, dozeli,
nie cekaliśmy jesieni.
Zeby sie ziarno sypało,
z kopy po trzy korce dało.
Otwórzcie nom tu wierzeje,
jus wom sie zytko nie chwieje.
Otwórzcie nom tu te wrota,
niesiemy winiec ze złota.
A zajedź, zajedź od granic,
kaj beło zyto, ni ma nic.
Ach obejdź, obejdź wokoło,
kaj beło zytko – tam goło.[1]
1. |
Dekowski Jan Piotr, Łuczkowski Jan, Pieśni dożynkowe w Polsce środkowej, Łódź, Łódzki Dom Kultury, 1990, s. 58. |