Wszystkie moje łzy i smutki
Pochłonęły niezabudki.
Gdy wiatr z lasu szum przyniesie,
Wiem, co żalem szumi w lesie.
Moją trwogą i nadzieją
Sosny się po borach chwieją
Z dawnych marzeń i tęsknoty
Powyrastał jaskier złoty.
I nad serca mego cisza
/Śpiewne już skowronki wiszą./bis
Szał miłosny, szał z przed laty,
Przeszedł w pełnych róż szkarłaty
Wyrastają dzwonki skromne
Bom przebolał i zapomnę.
Niechaj wstanie wiatr i zwieje
Marne troski i nadzieje.
W śnieżne lilie niech się zmienia
Błoga boleść przebaczenia,
Bo nad serca mego ciszą
/Śpiewne już skowronki wiszą./bis[1]