Na Starej, gdzie biały rumianek rósł miedzy kocimi łbami, kolejki do Zakonnic po zupki.
I wszystko białe.
Biały mur, białe habity. Białość w pamięci bo to i upał, i sierpień, i dym
I wszystko białe.
Białe niebo od dymu i skwaru.
Prochownia biała, Sakramentki białe. Obok Paulini całkiem na biało.
I księża od Św. Jacka. I biało.
Zakonnice zupki gotowały.
Z jedzeniem źle.
Zakonnice zupki gotowały.
Z jedzeniem bardzo źle.
I wszystko białe.
Biały mur, białe habity. Białość w pamięci bo to i upał, i sierpień, i dym
I wszystko białe.
Białe niebo od dymu i skwaru.
A Matka Boska miedzy latarniami.
Między latarniami.
Na Boleść.
I kościół Matki Boskiej Loretańskiej.
I wszyscy ginęli razem.
I wszystko było jak złudzenie.
A 13 z zupkami był koniec.
13 sierpnia spadły bomby.
Na Stare Miasto.
13 sierpnia spadły bomby
Na Nowe Miasto.
13 sierpnia spadły bomby
A Nowe Miasto jest częścią Starego.
13 sierpnia spadły bomby
Na Muranów.
Na Zakroczymską.
13 sierpnia spadły bomby
13 sierpnia spadły bomby
A jeden śmiał się z tego. Jak wariat.
– Od bomb i samolotów – wybaw nas Panie.
– Od Czołgów i goliatów – wybaw nas Panie.
– Od pocisków i granatów – wybaw nas Panie.
A jeden śmiał się z tego. Jak wariat.[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |