Obraz świata widziany przez parę oczu
Jest dokładnie taki sam jak widziany przez ślepca
Bo jak wytłumaczyć to co się dzieje wokół?
Wtulam się w zimną poduszkę
I marzę o ciepłym poranku
Który przyniesie twój pocałunek
I rzeczywistość, która nie będzie iluzją
Wydłub mi oczy
Bym nie widział już ludzkiej krzywdy
Obetnij mi język
By zamilkło moje poczucie winy
Uczyń mnie głuchym
Na niesprawiedliwość, na nieme krzyki
Połam mi ręce
Bym nie podniósł już pięści w słusznej sprawie.
Nie wiem dokąd prowadzi ulica
Ale wiem dokąd prowadzi obojętność
Nie wiem jaka muzyka jest prawdziwa
Ale znam prawdę o ignorancji
Nie wiem czy moje życie jest wartościowe
Ale znam wartościowych ludzi
Wiem czym jest wolność
Zawiąż mi oczy
Bym nie widział już ludzkiej krzywdy
Zaknebluj mi usta
By zamilkło moje poczucie winy
Zatkaj mi uszy
Bym nie słyszał już niemych krzyków
Połam mi ręce
Bym nie podniósł już pięści w słusznej sprawie.
Poza sensem życia,
W ludzkiej niepamięci
W plugawym zapomnieniu,
Na skraju zwątpienia,
W każdym miejscu,
W każdym czasie
Wiesz, że jesteś
Wiesz, że żyjesz
W takich chwilach.[1]
1. |
http://www.wlochaty.most.org.pl/ |