Zaczynać grę! Zaczynać grę!
Na przedstawienie najwyższa pora
Z nory – poczwaro – wyjdź! Pokaż się!
Chcemy ujrzeć potwora!
Chcemy się bać! Chcemy się bać!
Chcemy potwora! Niech nas zatrwoży!
Przychodź, potworze! Daj, co masz dać!
Chodź tu! Chodź tu, potworze!
Dostojni teatru mego klienci!
Nie tłoczcie się tak, mili moi
Bo żaden z was nie wytrze z pamięci
Widoku, którego się boi
Chcemy się bać! Chcemy się bać!
Pragniemy dreszczy! Niech nas zatrwoży!
Zdejmij ten kaptur! Graj, co masz grać!
Chodź tu! Chodź tu, potworze!
Chcemy się śmiać! Chcemy się śmiać!
Po tośmy przyszli, płacimy za to!
Zdejmij ten kaptur! Graj, co masz grać!
Śmiej się! Śmiej się, pokrako!
Nim przedstawienie zacznie się
Zapłata się należy
Nikt nie oszuka tutaj mnie
I w kieszeń nie uderzy
Do pensa – pens, do grosza – grosz
Żebracze to miedziaki...
A przecież zbierze się z nich trzos
I to nie byle jaki
Nic tylko płać! Nic tylko płać!
Jemu za wszystko trzeba płacić!
Ostatni grosz swój, biedaku, strać
By się karczmarz wzbogacił!
Od bębnów, beczek, łoju świec
Do baraniego mięsa;
Od dachu i siedzących miejsc –
Nieliche są ekspensa
Za pieprz, za sól, za flaszek szkło
Podatki albo kratki
Więc jakie - czy pomyśli kto –
Gospodarz ma wydatki?
My chcemy śnić! My chcemy śnić!
Po tośmy przyszli, płacimy za to!
Zdejmij ten kaptur! Graj, co masz grać!
Śmiej się! Śmiej się, pokrako![1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |