Zakochałem ci się, aż po same uszy,
Rad bym Kaśkę pojąć, rad bym z całej duszy.
Raz, dwa, trzy, cztery,
Raz. dwa, trzy.
Ale cóż ja zrobię, kiej psiawiara Kaśka,
Co raz spojrzy na mnie, to cztery na Jaśka.
Raz…
Ale wiem co zrobię, pójdę na wojaka,
Będę se szabelką wywijał z pod oka.
Raz…
A jak mi się szczęście, hej, potoczy kołem,
To może zostanę panem generałem.
Raz…
Jak Kaśka zobaczy pana generała,
Będzie też, to będzie na mnie spozierała.
Raz…
Zrazu się pogniewam, ale potem zmięknę,
I z moją Kasieńką do ołtarza klęknę.
Raz…
A Jaśka psiajuchę wezmę za pastucha
Niech się memu szczęściu napatrzy, nasłucha.
Raz…
A jak nas Pan Jezus obdarzy dzieckami
Będą takie piękne, jako i my sami.
Raz…[1]