Gdy was trapi i nie daje spać nocami
Świat dokoła, co rzewnymi spływa łzami
I ogólnie jakby zbrzydło
Codzienności szare mydło
Pamiętajcie – nie jesteśmy nigdy sami:
Zawsze można liczyć na wiersz
Bo gdy człowiek się troszkę postara
To poezja, – ta Pani, co nas mami nocami
Znów przybędzie (w najczystszych zamiarach)
Zawsze można liczyć na wiersz
Jaki świat ten by nie był kaleki
W ciszy wielkiej otchłani
Drzemie wierszy dynamit
Słów supełki, co wiążą na wieki.
Kiedy słowa wam zabraknie żeby streścić
Cały rozum, co się w głowie nie chcę zmieścić
I w rozumie tak się burzy
Że pod czapką wam się kurzy
Mamy dla was wyjątkowo dobre wieści:
Zawsze można liczyć na wiersz
Bo gdy człowiek się troszkę postara
To poezja, – ta Pani, co nas mami nocami
Znów przybędzie (w najczystszych zamiarach)
Zawsze można liczyć na wiersz
Jaki świat ten by nie był kaleki
W ciszy wielkiej otchłani
Drzemie wierszy dynamit
Słów supełki, co wiążą na wieki.
I tak toczy się nasz światek póki jeszcze
Ciągle wzrusza mokry bez w majowe deszcze
I choć rzeczywistość bura
Obrastamy w złote pióra
Bo tak dobrze jest się czasem poczuć wieszczem!
Zawsze można liczyć na wiersz
Bo gdy człowiek się troszkę postara
To poezja, – ta Pani, co nas mami nocami
Znów przybędzie (w najczystszych zamiarach)
Zawsze można liczyć na wiersz
Jaki świat ten by nie był kaleki
W ciszy wielkiej otchłani
Drzemie wierszy dynamit
Słów supełki, co wiążą na wieki.[1]
1. |
http://www.jerzysatanowski.com/ |