Gdy gwiazdy nocą
Śród drzew migocą
I tabor nasz dawno śpi
Ja spać nie mogę
W daleką drogę
Ktoś woła mnie, szepce mi...
I nikt nie zgadnie
Co duszą władnie
Dlaczego serce moje drży?
W taborze zgasło już ognisko
Lecz w moim sercu się jeszcze tli
Czyż można tak zapomnieć wszystko
Jak zapomniałeś wszystko Ty!
W taborze zgasło już ognisko
A jutro rano znów w drogę czas,
Być może już ta chwila blisko,
Co kiedyś znów połączy nas!
W taborze nas!
Pamiętam jeszcze
To było w mieście,
Lecz nie wiem dziś nawet gdzie...
Stawiałam karty
Ot tak na żarty,
Spojrzałam raz w oczy Twe.
Oddałam śmiało
Ci moje ciało
Gdy wziąłeś w swe ramiona mnie!
W taborze zgasło już ognisko...
Już zapomniałeś
Jak całowałeś
Zapomnieć też nie mam sił!
Ten dzień wyśniony
Ten dzień szalony
Był dla mnie snem, szczęściem był
Chcę mieć cię bliżej
Chcę w tańca wirze
Wytańczyć sen co mi się śnił.
W taborze zgasło już ognisko...[1]