Fortece cynizmu
budynki finansjery
indeksy giełdowe
place defilad zaoramy jak pole
wysokie biurowce zasiedlą bezdomni
umarłe idee nie powstaną
System już upadł
w naszej świadomości
nikogo już nie ma na horyzoncie
Znajdźmy odskocznię od tego, co nas przytłacza
schronienie przed tym, co nas niszczy
bo wciąż tkwi w nas nadzieja
zasiane ziarno buntu rośnie w górę wyzwolenia
nasz nienamacalny świat, poza ich ofertą
w naszych umysłach, w naszych marzeniach
poza kontrolą, nie do zniszczenia
Fałszywy obraz życia uważany za normę
bo jest własnością większości
przemierzamy setki mil mózgowych zwojów
w poszukiwaniu naszego własnego miejsca
Omijam ich sklepy z tanim zbawieniem
jestem szczurem, co odmawia udziału w wyścigu
nie odnajdę swego ja w następnym wcieleniu
zrobię to tu i teraz
bo nie mam pewności
że w nowym życiu zrobię to lepiej
Walcz z tymi,
których szlaki krzyżują nasze plany
których celem jest spustoszenie, a cnotą nienawiść
których myśli są plugawe
którzy z hipermarketów zrobili kościoły
a z multikorporacji świątynie duchowej odnowy
którzy zbili nam krzyże z ludzkiej arogancji
i przybili nas gwoździami z pieczątek urzędowych
Wolność, która jednym służy, a drugich zniewala
odłącz się od zdalnego sterowania
Widzę, myślę, słyszę, czuję, krzyczę – bunt![1]
1. |
http://www.wlochaty.most.org.pl/ |