W ciechocińskim parku na trawie,
leżało – jak z nieba dar,
porzucone pióro pawie –
puszysty barwny skarb.
Kto opowieść dalej powiedzie
nie płosząc pięknego snu
co się kryje między nami
w powszednim, zwyczajnym dniu...
Pawie piórko rozświetli
promień złotej nadziei
dla każdego, zwykłego człowieka –
Ono wzywa do marzeń
ono twarze wygładza,
bo każdego dobrego coś czeka.
Zaś piór takich jest więcej
i nie tylko w piosence –
w życiu także znaleźć możecie.
Więc szukajcie dokoła,
a kto znajdzie – zawoła,
że mu trochę już lepiej na świecie.
W ciechocińskim parku dziś koncert
jak niegdyś za dawnych lat
muzykują znów w kurorcie
rad temu stary park.
Wiatr w nuty się czasem zaplącze
z gałęzi zagada ptak,
i wszystko już lepsze, prostsze,
i świat już więcej jest wart.[1]
1. |
Daniel Zdzisław, Rajewicz Włodzimierz, Kuthan Dorota i Zbigniew, Złota nadzieja, Warszawa, Wydawnictwo Muzyczne Agencji Autorskiej, 1980 |