Hej dziewczęta, w górę kiecki,
Jedzie ułan Jazłowiecki.
Baczność baby, w górę kiecki,
Oto ułan Jazłowiecki.
A czternasty spod Odessy,
Przywiózł złota pełne kiesy.
Sute trzosy, pełne kiesy,
To ułany spod Odessy.
Pułk czternasty spod Odessy
Przywiózł rubli pełne kiesy.
Zawadiacko głowę nosi,
I do szarży sam się prosi.
Zjada klusek pełne niecki,
To jest ułan Jazłowiecki.
Każda matka córkę chowa,
Przed ułanem z miasta Lwowa.
Komisarskie lecą głowy,
Tam czternasty pułk bojowy.
Gdzie czternasty pułk bojowy,
Komisarskie lecą głowy.[1]
1. |
Żurawiejki, Warszawa, 1989, s. 16, 17. |