Biały świat i białe Boże Narodzenie

Zgłoszenie do artykułu: Biały świat i białe Boże Narodzenie

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Tytuł:

Biały świat i białe Boże Narodzenie

Autor słów:

Kondratowicz, Janusz

Autor muzyki:

Zacharewicz, Marian

Data powstania:

1977

Informacje

W powojennej Polsce nie było tradycji pisania świątecznych piosenek. Wręcz przeciwnie, była tradycja, żeby nagrywać i wydawać na płytach kolędy (sic!) i ewentualnie pastorałki. Do dziś nie pobity rekord w tej dziedzinie należy do zespołu „Mazowsze”, ale przecież wielkim powodzeniem cieszyły się świąteczne albumy Ireny Santor, czy Jerzego Połomskiego.

Pod koniec lat sześćdziesiątych próbowały coś nieśmiało Czerwone Gitary, kilka lat później Trubadurzy, ale sukcesów w tej dziedzinie nie odnotowano. Aż tu w 1977…

Irka (Jarocka – przyp. red.) miała wtedy status absolutnej gwiazdy – mówi Marian Zacharewicz. Kompozytor, a wówczas także menedżer swojej żony. Wystarczyła informacja, że planujemy nagrać gwiazdkową płytę i „Polskie Nagrania” rezerwowały studio. Teraz trzeba było rozejrzeć się za repertuarem, bowiem zgodnie z założeniem miały to był absolutnie premierowe nagrania utrzymane w świątecznym nastroju. Nie ukrywam, że umiałem napisać przebój. Przecież „Wymyśliłam cię” z pierwszej płyty Ireny, to moja kompozycja. Wtedy uważałem, że początkującą gwiazdę muszą firmować „mocne” nazwiska. Stąd Wojtek Trzciński, Seweryn Krajewski, Andrzej Korzyński, Krzysztof Dzikowski. Jak wiadomo udało się, teraz już nie musiałem „podpierać się” sławnymi nazwiskami. Żona moja była tym „sławnym nazwiskiem” i cieszyłem się, że mogłem być jej kompozytorem. Na płytę, która miała się nazywać „Wigilijne życzenia” skomponowałem siedem utworów.

Cała ta romantyczna historia, ma wszakże drugie tło. Otóż w tym czasie małżeństwo Mariana Zacharewicza przechodziło bardzo poważny kryzys. On sam zapytany, czy pomysł ze świątecznymi piosenkami, nie był takim „rzutem na taśmę”, podświadomym, lub może w pełni uświadomionym działaniem, żeby odzyskać serce ukochanej kobiety, odpowiada:

Mogło być i tak, choć jak wiadomo nie pomogło. Była taka sytuacja, że rzeczywiście liczyłem na jakiś gest ze strony Ireny. Kiedy płyta była już gotowa, telewizja zdecydowała się nakręcić świąteczny program. Zakopane, zima, nastrój, mieszkamy w jednym hotelu, oczywiście już osobno, ale przecież spotykamy się codziennie, pracujemy, rozmawiamy, coś się rodzi. Okazało, że to nie uczucie się odradzało, a audycja dla telewizji. Choć z moimi piosenkami. Tak, to był dość bolesny czas. A teraz proszę napisać, że kocham swoją żonę i jestem szczęśliwy, że tak się to wszystko potoczyło (jak widać napisałem –Adam Halber).

Mając już ponad połowę płyty zapełnioną swoimi kompozycjami udał się Marian Zacharewicz do przyjaciół po wsparcie. Najpierw zapukał do Janusza Kondratowicza. Po pierwsze to świetne nazwisko, po drugie przyjaciel właśnie, po trzecie miał on już pewne doświadczenie w pisaniu świątecznych tekstów. Coś tam napisał dla Trubadurów, zaś na gwiazdkowym albumie Czerwonych Gitar znalazła się jego piosenka, zatytułowana „Leć kolędo”. Poeta wszakże wykazał daleko idący sceptycyzm, dopiero argument, lekko blefującego kompozytora, że współpracę zadeklarowali Młynarski, Figiel, Parzyński, Howil (zadeklarowali i słowa dotrzymali) przełamały opór autora.

Opowiada Janusz Kondratowicz: pamiętam Mariana, który kursował między Gdańskiem, a Warszawą z ogromną aktówką pełną nut, płyt, nagranych fragmentów utworów. U mnie był kilka razy, zanim zdecydowałem się na współpracę. Dziś uważam, że dobrze zrobiłem. Pamiętam z dzieciństwa, że kolęda to była pieśń jednocząca ludzi. Zapominano o urazach, cichły swary, panowała miłość i przyjaźń. I teraz ja wiosną 1977 r. mam pisać o Białych Świętach. Ale wystarczyła wyobraźnia, tamte dziecięce wspomnienia, żeby mimo kwitnących bzów znaleźć odpowiedni nastrój.

„Dobrze zrobiłem”, cóż za skromność. Powstał piękny poetycki tekst, w którym jest „w oknach jasna kropla ognia” noc, która „śpiewa tęsknotę naszą i nadzieję. Spokój po niełatwym dniu”. Tym tekstem obdarzono, choć to może niestosowne określenie, przebojową melodię. Komponuję – opowiada Marian Zacharewicz, w ten sposób, że zapisuję pomysły muzyczne. Nie wiem, czy zmienią się w wesołą, czy smutną, szybką, czy wolną piosenkę. No i spośród takich pomysłów wybrałem „Biały świat…”. Zaniosłem kilka propozycji do Piotrka Figla z prośbą o aranżację. Trzeba wiedzieć, że Piotrek nie lubi aranżować obcych utworów. Nie chciał i moich. Przez uprzejmość przegrał to, co mu przyniosłem i nagle mówi „dobrze, to biorę”. Robotę wykonał fantastycznie a, ja otrzymałem znak, że chyba napisałem przebój.

Pewnie, że napisał, bo Biały śnieg i białe Boże Narodzenie, to rzadki przykład polskiego standardu świątecznego[1].

Bibliografia

1. 

Halber, Adam
Biały świat i białe Boże Narodzenie, „Angora” nr 52/2010 (http://www.angora.pl), Wydawnictwo Westa-Druk, Łódź 2010.

2. 

http://www.irenajarocka.pl/9/1/song/33/dyskografia.html
Oficjalna strona Ireny Jarockiej [odczyt: 17.04.2015].