To już pierwsze dnia przebłyski
Stary Sącz o czwartej rano
Góry, słońce i klaryski
Już niedługo wstaną
A w Popradzie złote ryby
A w ogrodzie biały kwiat
A jak patrzy się z Przehyby
Widać prawie cały świat
Słońce nad Beskidem świeci
Świt się wkrada przez firany
W Starym Sączu król Jan III
Wraca z drugiej zmiany
A w Popradzie złote ryby
A w ogrodzie biały kwiat
A jak patrzy się z Przehyby
Widać prawie cały świat
Marysieńkę jego żonę
Zawiadomi znów policja
Że maż śpiewa pod balkonem
„Omnia beneficja”
A w Popradzie złote ryby
A w ogrodzie biały kwiat
A jak patrzy się z Przehyby
Widać prawie cały świat
Można by w dalekie kraje
Jak pan kiedyś komandorze
Tylko kajak na Dunajec
I na pełne morze
A w Popradzie złote ryby
A w ogrodzie biały kwiat
A jak patrzy się z Przehyby
Widać prawie cały świat
Choćbyś tysiąc rzek przeskoczył
Wdrapał się na góry złota
Kiedy tylko zamkniesz oczy
Znajdzie cię tęsknota
A w Popradzie złote ryby
A w ogrodzie biały kwiat
A jak patrzy się z Przehyby
Widać prawie cały świat[1]
1. |
Andrus, Artur |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |