A kiedy zły Rusin
na nasz Lwów napadał,
to mu lwoski batiar
zara udpuwiadał:
Toi, toi, roi,
toi, toi, ra,
taki Lwów nasz bedzi,
jak nam Pan Bóg da.
Wnet si chłopcy zeszli
na trudy, mozoły,
ruszyli du szturmu
z Sinkiwicza szkoły(1).
Toi, toi, roi,
toi, toi, ra,
taki Lwów nasz bedzi,
jak nam Pan Bóg da.
I du Abrahama(2)
na Góry Stracenia(3)
poszła lwoska wiara
na pirszy skinieni.
Toi, toi, roi,
toi, toi, ra,
taki Lwów nasz bedzi,
jak nam Pan Bóg da.
A kogu zła kula
w zaświaty zabrała,
temu lwoska hebra
smutni zaśpiwała:
W mugili ciemny śpi na wieki,
husia, siusia, husia, sia.
Wyciongnuł nogi, zamknuł puwieki,
husia, siusia, husia, sia.[1]
(1) Ruszyli du szturmu z Sinkiwicza szkoły – szkoła im. Henryka Sienkiewicza mieściła się przy ówczesnej ul. Szeptyckich 41 i stanowiła pierwszy punkt zborny obrońców Lwowa.
(2) I du Abrahama – ówczesny rotmistrz Roman Abraham (później generał wojsk polskich), dowódca innego ważnego punktu obrony Lwowa na Górze Stracenia.
(3) Góra Stracenia – mieściła się po zachodniej stronie ul. Kleparowskiej we Lwowie. Została tak nazwana na pamiątkę wykonania tu przez Austriaków w 1847 r. wyroku śmierci na dwóch patriotach-spiskowcach: Teofilu Wiśniowskim i Józefie Kapuścińskim, którzy następnie zostali w tym miejscu pochowani. W 1896 r. uczczono ich pamięć wystawieniem pomnika, potem założono tu park.
1. |
Habela Jerzy, Kurzowa Zofia, Lwowskie piosenki uliczne, kabaretowe i okolicznościowe do 1939 roku, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1989, s. 255. |