Ach, tam pod lasem na zielonej łące
Leży zraniony żołnierz nasz.
Ach, mój żołnierzu, coż ty zawojował,
Że dla swego serca kuli nie żałował.
Przyszła do niego sama matka jego,
Chodzi i płacze, bo żałuje jego.
Oj, synie, synie, coż ty zawojował,
Że dla swego serca kuli nie żałował.
Przyszła do niego sama siostra jego,
Chodzi i płacze, bo żałuje jego.
Oj, bracie...
Przyszedł do niego sam ojciec jego,
Chodzi i płacze, bo żałuje jego.
Oj, synie...
Przyszedł do niego i braciszek jego,
Chodzi i płacze, bo żałuje jego.
Oj, bracie...
Przyszła do niego sama luba jego,
Chodzi i płacze, bo żałuje jego.
Oj, luby...[1]
1. |
Mincewicz Jan, Pieśni Wileńszczyzny, Olsztyn, Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej Oddział w Olsztynie, 1992, s. 145. |