Ach, te polskie miesiące
z kart naszego kalendarza,
które od lat historia,
jak modlitwę powtarza,
jak sztandary na wietrze.
Ach, te polskie miesiące
zdarły maski obłudnic,
które od lat historia,
jak modlitwę powtarza,
zwano więzy niewoli.
Ach, te polskie miesiące
lśnią jak chlubne melodię,
które od lat historia,
jak modlitwę powtarza,
to godności stygmaty.[1]