Afryka z klimatyzacją

Zgłoszenie do artykułu: Afryka z klimatyzacją

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Przez rok cały na równiku

Jest gorąco jak w piecyku.

Nie ma zimy, co za klimat!

Opaleni na Murzyna.

Wszyscy piszczą aż z pragnienia.

Kropli wody, ani cienia,

W rzekach pusto, w gardle sucho.

Ledwie zipie Tse-Tse mucha!

A mnie się marzą Afryka i Kongo

Pełne chłodu i pełne przeciągów

I zielony gąszcz baobabów

Z lodem w kostkach wśród wodospadów.

Pod kokosem kiosk kolorowy

Z oranżadą, z wodą sodową,

Bananowy kiosk, a w nim goście:

Stada zebr, boa wąż, nosorożce.

Antylopy Kudu z Angoli –

Każdy tu pije łyk coca-coli

W ciągu dnia lodów je porcji parę

Zamrożonych na Kilimandżaro.

Słonie wodę pompują jak z pompy,

Żeby w Kongo zielony deszcz siąpił,

Żeby z wodą, tam gdzie sawanna,

Stały wanny, prysznice przy wannach.

Właśnie dzisiaj pod każdym prysznicem

Biorą kąpiel pan lew z panią lwicą.

A tuż obok malutkie ich lewki

Polewają się równo z konewki.

I już rosną na całej Saharze

Palmy wielkie jak wielkie wachlarze.

Kto chce schować się w cieniu, to proszę

Pod parasol i plażowe kosze!

Mnie się marzą zielone wakacje

Wśród tropików z klimatyzacją!

Tylko czemu tata i mama

Mówią, że to fatamorgana...?[1]

Bibliografia