Kto w Alabama – do Noemi trafi,
z bawełny pończoch cała noc...
Choć w Alabama, jak w drewnianej szafie,
jedwabnych kiecek moc.
W tej szafie gruchaj z gołąbkami swymi;
klekoce w rynku stary ford...
To jedzie diabeł, diabeł do Noemi,
rozpiera się jak lord!
Oooo! – mówi diabeł – Alabama!
Noemi biodra ma jak hamak.
Oooo! – mówi diabeł – Alabama!
Pończocho czarna pręgowana!
Do szyby diabeł rzuca ognia grochy.
Noemi, otwórz piekłu drzwi!
Noemi nie chce bać się ani trochę,
w uśmiechu drżą jej brwi.
Noemi słodycz miesza diabeł pyskiem,
okręca ogon wokół nóg,
swój ogon długi jak most w San Francisco,
mięciutki niby struks.
Pończochy w prążki – popatrz na jej nogi –
ogonem kręci diabeł, he!
Pończochy białe noszą aniołowie,
a pończoch w prążki – nie!
Oooo! – mówi diabeł – Alabama!
ogonem piekieł pręgowana.
Oooo! – mówi diabeł – Alabama,
na brzuchu piekieł zbudowana!
Gdy w Alabama u Noemi w szafie
stróż-anioł włosy z głowy rwie,
ty z diabłem w sercu siedzisz na kanapie.
Ach, te pończochy dwie...
Tu brudny Joe w barze coctail miesza,
karaluch tłucze głową w szkło,
przez szynkwas nocy niebo nogi zwiesza,
obrączek czarnych sto...
Jeżeli płaczesz – otrzyj łzy pończochą,
jeżeli kochasz – nowe kup...
Ach! czyjeż serce wpadło za pończochę,
osuwa się do stóp...
Oooo!– mówi diabeł – Alabama!
Noemi to prawdziwa dama...
Oooo! będę dzisiaj w Alabama
Kto ze mną chce do Alabama?
...Kto w Alabama – do Noemi trafi,
z bawełny pończoch cała noc...
Choć w Alabama, jak w drewnianej szafie,