Koszarowe noce,
koszarowe dni,
jak pośpieszny pociąg
na zakręcie szyn.
Ani się obejrzysz,
jak przeminą w dal.
Czemu się nie cieszysz,
czy ci służby żal?
Spracowanych, prześpiewanych
dni nam będzie brak
i koleżków paczki zgranej
nade wszystko żal!
Do notesu wpisz adresy
i nazwiska wpisz,
może kiedyś, przy niedzieli,
napiszemy list.
Koszarowe noce,
koszarowe dni,
jak pośpieszny pociąg
na zakręcie szyn.
Już zniknęły z oczu,
jak z komina dym,
koszarowe noce,
koszarowe dni.
Spracowanych, prześpiewanych
dni nam będzie brak,
i koleżków paczki zgranej
nade wszystko żal.
Zobaczymy się na pewno,
tylko napisz list –
z dworca droga biegnie w lewo,
gdybyś zechciał przyjść...[1]