Zbyt wiele bólu doznał, za dużo wylał łez.
Karmiony pogardą i rzuconym groszem,
często tu siedział, obrazy sprzedać chciał.
Kto choć jeden kupi dziś?
Nie widziałeś, skręcasz w lewo, chcesz już iść.
A być może, gdy zobaczysz właśnie je
Znajdziesz słabość swą i marzenia blask.
Kto wie?
Życie swe zamienił w deliryczny sen,
Gubiąc gdzieś po drodze prawdę swą i sens.
By W końcu się odważyć i zapukać tam,
Gdzie teraz białą farbą maluje wieczny czas.
Kto choć jeden kupi dziś...[2]
1. |
|
2. |
http://www.dzem.com.pl/ |