(śpiewa dziewczę nieduże z towarzyszeniem fauny brzydkiej)
Chrabąszcz, kret i ropuch, sobie wymyślili
Że są bardzo ładni, że są bardzo mili
Młode śliczne dziewczę upatrzyli sobie
Mnie se upatrzyli – co ja teraz zrobię?
Mała Calineczka
Śliczna jak laleczka
Czerwone usteczka
W sam raz dla nas!
By ich diabli wzięli, by ich kundel zmoczył!
Jak się patrzy na nich, lepiej zamknąć oczy
Ale klątwy na nic, każdy z nich uważa
Że ja z nim akurat pójdę do ołtarza.
Mała Calineczka
Śliczna jak laleczka
Czerwone usteczka
W sam raz dla nas!
Jeju jeju rety! – trzeba się ratować
Bo mnie jeszcze który gotów pocałować
Zatem dam zadanie, że ten mnie dostanie
Który granat połknie i w ognisku stanie!
Mała Calineczka
Mała jak zawleczka
Mała prochu beczka
Może być huk!
Może ktoś spróbuje... – no, ja rezygnuję!
– A mi od dzieciństwa granat nie smakuje...
– A ja dziś nie w formie, może jeszcze będę...
– Poćwicz na petardach, a ja sobie siędę.
Calineczko powstań!
Przyszła pora rozstań
Starą panną zostań
Bez posagu!
Z kompleksami!
Po czterdziestce![1]
1. |
http://www.sikora.art.pl |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |