Spotkali się rano w kinie bez snu
Wakacje i wszystkie noce po świt
Rozdzielił ich los i parę lat przybyło
Inni byli już i lato się skończyło
I lato się skończyło
Przyjaciół dwóch, bracia krwi gorących głów
Miliony spraw, wspólne dziewczyny, dziki świat
Tak mijał czas i parę lat przybyło
Dziś nie ma braci krwi, dziki świat przeminął
Mija czas i każdy z nas choć ten sam
Jest inny, jest inny, jest inny…
Miał dziesięć lat, jasny książę małych spraw
Z uśmiechem w życie wszedł, zmienić chciał cały świat
Płynął czas, parę lat przybyło
Już nie śmieje się, życie go zmieniło
Mija czas i każdy z nas choć ten sam
Jest inny, jest inny, jest inny…[2]
1. |
|
2. |
http://gawlinski.art.pl/ |
3. |