Co natura dała światu
Człek z uporem pragnie zburzyć.
Zmącić jedność, życia status
I naturę wynaturzyć.
Tym sposobem czarcia siła
Mając mądrych za frajerów
Pośród homo wykształciła
Podgatunek – klan treserów!
Klnie zwierzostan w taki greps
Fiksum dyrdum, kruca zeks!
Stąd treserzy zwierząt hordy
Zniewalają bez litości,
Mówiąc, że to w imię zgody
Pojednania i miłości.
Jeśli nawet wierzyć w brednie
Że tresera miłość toczy
Niech spróbuje całkiem pewnie
Spojrzeć kobrze prosto w oczy!
Klnie zwierzostan w taki greps
Fiksum dyrdum, kruca zeks!
Wsadzi taki łeb jak ceber
Do otwartej paszczy lwicy
Stać go na ten sławy szczebel
(Jeszcze zęby jej policzy!)
Cyrk nad cyrki, jednym słowem
Kiepski dowcip z takim cudem.
Łatwo w paszczę wsadzić głowę
Jak się ma pod ręką spluwę!
Klnie zwierzostan w taki greps
Fiksum dyrdum, kruca zeks!
Kiedy małpa goli brodę
Wtedy treser w siódmym niebie
Widać pragnie tym sposobem
Upodobnić ją do siebie.
Lecz na sojusz trudno liczyć
O czym świadczy wolta szczera
Kiedy treser kundla ćwiczył
Ten się odlał na tresera!
Klnie zwierzostan w taki greps
Fiksum dyrdum, kruca zeks![1]
1. |
Bolanowski, Leszek |
2. |