Ja czarownica z Eastwick
a może nawet z Pickwick tea,
nad filiżanką której
spędziłam dwa ponure dni,
czekałam na ciebie
i miałam nadzieję…
Mniejsza z tym,
teraz wszystko dym,
teraz trzeba postanowić jak,
jak to zrobić?
Teraz trzeba postanowić,
czy lepszy w barszczu tęgoskór?
Czy może ulepić z wosku
twój portret pamięciowy?
Jak to zrobić?
Gdybym to drugie wyjście wybrała
i telegrafem zemsty nadała
miłosna depeszę pod twoim adresem
to ona mniej więcej tak by brzmiała:
Za te noce, których mogły być tysiące
a było tylko kilka… masz! Złota szpilka.
Za „szu, szu” do uszu, które na zawsze zapamiętam
masz! Następna…
Za smak twych warg, za dotyku sztuczny jedwab,
jeszcze jedna.
Masz! Jeszcze jedna.
W serce i w zmysłów pięć szpilek sześć
Gdy lekarz na wewnętrznym
opowie jak się męczysz ty,
ja czarownica z Eastwick
a może nawet z Pickwick tea
odpuszczę, nie ze skały
jestem wszak mój mały,
mniejsza z tym,
ważne żebyś był
przez te kilka chwil.
Przez tych kilka nocy
pragnę czuć twój dotyk,
przez tych kilka nocy
pragnę czuć twój dotyk.
A potem znowu, znowu
będziesz te miłość wpędzał do grobu
i wiem, że wszystko zrobisz
by ją drobić,
więc po głębokim namyśle
chyba jednak ci wyślę
ten milczący list
Za te noce, których mogły być tysiące
a było tylko kilka… masz! Złota szpilka.
Za „szu, szu” do uszu, które na zawsze zapamiętam
masz! Następna…
Za smak twych warg, za dotyku sztuczny jedwab,
jeszcze jedna.
Masz! Jeszcze jedna.
W serce i w zmysłów pięć szpilek sześć.
W serce i w zmysłów pięć...
No to cześć![1]
1. |
Czyści jak Łza |
2. |