czasem nagle smutniejesz
to jakby dnia ubywa
i nie wiem jak ci pomóc
więc tylko proszę wybacz
czasem łzy w twoich oczach
na krótką chwilę goszczą
i nie wiem czy coś mówić
i nawet nie wiem po co
puszczam więc wtedy latawce
ze śmiechu mego śmieszne
i znowu dnia przybywa
powietrze staje się lżejsze
i lżejsza staje się wędrówka
z plecakiem wciąż coraz cięższym
nad domem przysiadła tęcza
na nieba niebieskiej gałęzi[2]