Weź mnie ze sobą
nie zostawiaj, odwiąż smycz
tam za płotem
czeka wierny Ci jak nikt
ciągle czekam
aż zawołasz znowu mnie
tylko oczy blask straciły serce nie
byłem gwiazdką szary karton a w nim ja
pierwszy raz na Twoich rękach pierwsze hau
ty już pewnie nie pamiętasz w ogóle mnie
a ja Ciebie nie zapomnę nigdy, wiesz
za żółtych sztachet murem
słyszę kroki, każdy Twój
tam wiernie będę czekał
ile będę mógł
ile będę mógł
ile będę mógł
noc minęła
ja wpatrzony w żółty płot
stoję głodny i wspominam tamten rok
każdy spacer, wyjazd, święta wszystkie dni
kto wszystkiemu temu winien tylko Ty
więzień brzózki już nie stoi, opadł z sił
w jednym oku się odbija żółty błysk
nie doczekał się na Panią
ktoś zdjął z drzewa kiedy spał
smycz czerwoną i zakopał
nie ma psa
za żółtych sztachet murem
leży najwierniejszy pies
myślał że właśnie ludzie
są mądrzejsi niż on jest
za żółtych sztachet murem
leży serce wielkie tak
że czeka na swą Panią
wyrwie się gdy da mu znak.[2]
1. |
|
2. |
http://ichtroje.pl/ |