Hej, tam wojna, wojna
Na dalekim wschodzie,
Car Mikołaj drugi(1)
Stanął se w ogrodzie.
I lornetę wziął do łapy,
Nade łbem mu kraczą gapy.
Hejże ino dana!
Dana, dana, dana!
I patrzą do lufy,
Tam, gdzie wojsko wali,
Czterdziesty pułk polski,
Rozbili Moskali.
Ręka mu drży, a te gapy
Rozdzierają mu sołdaty.
Hejże ino dana!
Dana, dana, dana!
Car Mikołaj w strachu
Zbiera wielkie siły,
Nie wie, że dla niego
W Karpatach mogiły.
Krzykną: „Hurra!” – do ataku,
A z Moskali ani znaku.
Hejże ino dana!
Dana, dana, dana!
Czterdziestak nie pyta,
Choć się car unosi,
Ciągle wali naprzód,
Nic go nie uprosi.
A nie przychodź w cudze ziemie,
Ty kacapskie podłe plemię.
Hejże ino dana!
(1) Mikołaj II Romanow (1868–1918) – car rosyjski, syn Aleksandra III, panował w latach 1984–1917. W 1917 r. abdykował, zginął rozstrzelany przez bolszewików wraz z rodziną w Jekaterynburgu.