Ona
Posłuchajcie mili ludzie, co ja się z nim mam
Jaki to jest krowi ogon, jaki prosty cham
Nie opuszcza nigdy deski i nie myje rąk
Z między zębów coś wyciągnie potem pstryknie w kąt
Narobiłam się z tym ciastem, a przez ciebie szlag
Trafił ciasto, bo to ciasto jakiś kundel zjadł
Sześć lat temu nie dokręcił żeś ogórków, więc
Chwytam wszystko za pokrywkę, a tu wszystko – bęc
On
Daj spokój, ahahaha
Weź się kobieto
Za sprzątanie, ahahaha
Albo co innego
Daj spokój, daj spokój
Daj spokój
Ona
Przez mieszkanie przejść nie można to tor przeszkód, bo
Wszędzie leżą te skarpety – skorupiałe zło
Jak był papież stałam bite trzy godziny mszy
Miał mi wziąć stołeczek składak, ale nie wziął mi
Kiedy zaśnie, zaraz chrapie i jest pogłos w tym
Jakby płukał gardło smołą albo gorszym czymś
W kategorii: w telewizor zapatrzony głaz
To ten pan jest mistrzem świata i ma czarny pas
On
Daj spokój, ahahaha
Weź się kobieto
Za sprzątanie, ahahaha
Albo co innego
Daj spokój, daj spokój
Daj spokój
Ona
Rano pręży się przed lustrem, wciąga wielki brzuch
I na wdechu mówi sam do siebie szeptem:
On
zuch
Ona
Wszystko skończone
Pójdę hen
Gdzie łany zbóż
Gdzie dym spowija pola
Gdzie ludzi prości, a dobrzy
On
Daj spokój, ahahaha
Weź się kobieto
Za sprzątanie, ahahaha
Albo co innego
Razem
Daj spokój, daj spokój
Daj spokój[1]
1. |
Kabaret Moralnego Niepokoju |
2. |
Kozłowska, Agnieszka |