Nie trzeba być zamkiem
By być nawiedzony
Nie trzeba być domem
By gościć demony
Lepszy przez rynek galop
Pod gradem kamieni
Niż tak bezbronny stanąć
Na niczyjej ziemi
Ja w moim ja ukryte
To potworność większa
Niż ukryty w mieszkaniu
Zwyczajny morderca
Ciało bierze rewolwer
On rygluje drzwi
Nie widzi widma nad głową
Nic[2]
1. |
|
2. |
http://www.homotwist.art.pl |