Huczą lasy, szumią zdroje,
Jakby wielbiąc imię Twoje.
Bo to imię ukochane
Goi każdą serca ranę;
Bo to imię w całym świecie
Wielbi starzec, kocha dziecię.
O Mario! Przyjm w ofierze,
Co Ci dzieci znoszą szczerze.
Serca swoje, myśli swoje
I łez żal a czyste zdroje,
Wszystkie smutki i tęsknoty,
Nie z przymusu, lecz z ochoty.
Choć Cię Panią nazywamy,
Lecz jak matkę Cię kochamy,
Jako Pani cześć oddając,
Jako matkę Cię wzywając.
Pani świata, rządź sługami!
Matko, zlituj się nad nami.
Bo my nędzni, biedni ludzie,
Zastarzali w grzechów brudzie.
Podaj rękę, powstaniemy.
Proś za nami, ożyjemy;
A doznawszy Twej opieki,
Będziem z Tobą żyć na wieki.[1]