„Marsz Ducha”
Ej, wara wom Dunajcanie od dziewcyny wara
By sie na wos skóra nie padała
Nie damy wom tyj dziewcyny skoda o tym godać
By sie na nos skóra miała padać
I tańcujom dunajcanie z tom dziewcynom śwarną
Cichowianie z ciupagami garną
Zrobiła sie strasno bitka fyrcy krew i ciało
Dziewce z zolu ocka zapłakało
Porubali, posiekali, hej na „W imie Ojca”
Śwarnych chłopców z Cornego Dunajca
Lezą trupy popod ławy, karcma jedna rana
Cichowianie tońcyli do rania
A na rano, raniusieńko, wpadują ziandary
Cichowianów zakuli w kajdany
„Ballada A. Knapczyka – Ducha”
Jedzie furmon doliną
Jedzie furmon doliną, doliną
A zbójnicy brzeziną
Ej, pocekoj furmanie
Ej, pocekoj furmanie, furmanie
I wyprzągoj se konie
Jakoz jo mom wyprzągać
Jakoz jo mom wyprzagać, wyprzągać
Wolę kłabuk złota dać.[2]
1. |
|
2. |
http://www.trebunie.pl/ |