Dalej, druhu, graj na nowo
dziką piosnkę tę stepową,
hej, struny tak się żalą,
ognia w nie wlej.
/Wiatr huczy tam za ścianą
pieśń tęskną, urywaną,
melodie rzuca falą,
hej, tam, hej!/bis
Głucho, pusto, ciemno w stepie,
sokół skrzydłem nie zatrzepie,
zrzuć z czoła sny, marzenia
tęsknoty twej.
/Hej, droga twa daleka,
za progiem koń twój czeka
i krzesze skry z kamienia
hej, tam, hej!/bis
Głucho, pusto, noc bez końca,
nie doczekasz się już słońca,
rzuć kwiatom pożegnanie,
chatynce swej.
/Kwiaty zapłaczą łzami,
w stepie zostaniem sami
i żałość pozostanie
hej, tam, hej!/bis[1]
1. |
Waśniewski Zbigniew, Kaszycki Jerzy, To idzie młodość: śpiewnik jednogłosowy, Kraków, Polskie Wydawnictwo Muzyczne, 1962, s. 192, 193. |