Dwudniowa przepustka

Zgłoszenie do artykułu: Dwudniowa przepustka

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Dwudniowa przepustka, dwudniowa przepustka

Właśnie sobie jadą na nią żołnierze

Do ich zachowania, do ich zachowania

Absolutnie nie ma zastrzeżeń

Pięknie uśmiechnięci, ślicznie uczesani

Dobrotliwi, grzeczni, niewinni

Dobrze ułożeni, świetnie wychowani

Sympatyczni, mili, uczynni

A gdy na peronie, a gdy na peronie

Ktoś żołnierze popchnie szkaradnie

Żadne brzydkie słowo, żadne brzydkie słowo

Z ust żołnierza nigdy nie padnie

Jeszcze się uśmiechnie, jeszcze zrobi przejście

Chociaż wszyscy pchają się podli

A on spokojniutko usiądzie w przedziale

Coś poczyta lub się pomodli

A gdy do przedziału pełnego żołnierzy

Wejdzie sobie ponętna panienka

Nikt nie komentuje, wyposzczonym wzrokiem

Nikt panienki ładnej nie nęka

Nie patrzą na dekolt, nie patrzą na nogi

Cała podróż biegnie wzorowo

Gdy panienka pragnie przerwać spokój błogi

Wtedy grzeczną bawią rozmową

Żołnierze są trzeźwi, żołnierze są trzeźwi

Papierosów absolutnie nie palą

Żeby się orzeźwić, żeby się orzeźwić

Wezmą soku, nigdy browaru

Zaś na zakończenie trzeba tu podkreślić

Choć to jasno z tekstu wynika

Że do Częstochowy jadą dziś żołnierze

Ojca Tadeusza Rydzyka[1]

Bibliografia

1. 

Jachimek, Tomasz
Archiwum prywatne.

2. 

Kozłowska, Agnieszka