I
Usta, nogi, biust i szyja;
Od twych spojrzeń już się lepię;
Podejdź bliżej – życie mija,
Bliżej – będzie dużo lepiej.
Ciężki oddech szarpie ciszę,
Płoną ciała – krew nie woda!
Podejdź do mnie jeszcze bliżej,
Ukołyszę cię w mych biodrach.
Ref.
Stoję pod siódmym przy Krochmalnej;
Co noc pół miasta tu się garnie,
Bo – jakem dziwka Zełde-Chaja –
Najlepszy towar wam oddaję.
Dziwka z Krochmalnej Zełde-Chaja –
Za rubla każdy ją dostaje.
Noc w noc pół miasta tu się zgłasza,
Bo towar mój jest pierwsza klasa!
II
Usta, nogi, biust i szyja;
Przy mnie żaden chłop nie pości,
A tam w domach – żony tyją,
A tam w domach – zimna pościel.
Usta, nogi, biust i szyja;
Bierzcie wszystko – prawie darmo!
Ja dotykiem was upiję,
Ja miłością was nakarmię.
Ref.
Dziwka z Krochmalnej Zełde-Chaja –
Za rubla każdy ją dostaje.
Noc w noc pół miasta tu się zgłasza,
Bo towar mój jest pierwsza klasa!
Stoję pod siódmym przy Krochmalnej;
Co noc pół miasta tu się garnie,
Bo – jakem dziwka Zełde-Chaja –
Najlepszy towar wam oddaję.
III
I niech więcej nikt nie gada,
Że się toczę wprost do piekła,
Że na lędźwie diabłu spadam,
Że się będę w ogniu piekła.
Dla mnie wiją miejsce w raju,
Przy rabinach, przy prorokach,
Bo ja całą siebie daję!
Ja najlepszy daję towar!
Ref.
Stoję pod siódmym przy Krochmalnej;
Co noc pół miasta tu się garnie,
Bo – jakem dziwka Zełde-Chaja –
Najlepszy towar wam oddaję!
Dziwka z Krochmalnej Zełde-Chaja –
Za rubla każdy ją dostaje.
Noc w noc pół miasta tu się zgłasza,
Bo towar mój jest pierwsza klasa![1]
1. |
Kmita, Rafał |
2. |