Codziennie robię się coraz gorszy
nienawiść we mnie rośnie i gniew
wszystko co widzę chciałbym rozpieprzyć
na wszystko pluję i wyć się chce
ziemia jest szara a niebo czarne
i wredne twarze i nędzny świat
sznur jest za krótki by się powiesić
forsę przepiłem i jestem sam
hej, hej, hej, hej
wypiję jeszcze
hej, hej, hej, hej
jedno piwo
hej, hej, hej, hej
może jutro
hej, hej, hej, hej
los wykiwam
roboty nie mam już od roku
paszport ukradli odcięli prąd
najlepszy kumpel drzwi nie otwiera
sen o przyjaźni pochłonął mrok
usta wydają pijacki bełkot
głowę rozsadza straszliwy ból
nogi są słabe trzęsą się ręce
na moim ciele miesięczny brud
hej, hej, hej, hej
wypiję jeszcze
hej, hej, hej, hej
jedno piwo
hej, hej, hej, hej
może jutro
hej, hej, hej, hej
los wykiwam.[2]
1. |
|
2. |
http://ksu.art.pl/ |