Zgłoszenie do artykułu: Franek

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE i ustawą o ochronie danych osobowych z dnia 10 maja 2018 (Dz. U. poz. 1000), w celu wymiany informacji z zakresu polskiej pieśni i piosenki. Wymiana informacji będzie się odbywać zarówno za pośrednictwem niniejszego formularza jak i bezpośrednio, w dalszym toku spraw, redaktora bazy danych, prowadzącego korespondencję z właściwego dla niego adresu mailowego.
Administratorem danych jest Ośrodek Kultury „Biblioteka Polskiej Piosenki” z siedzibą w Krakowie przy ulicy Krakusa 7. Wszelkie dokładne informacje o tym jak zbieramy i chronimy Twoje dane uzyskasz od naszego Inspektora Ochrony Danych Osobowych (iodo@bibliotekapiosenki.pl).
Wszystkim osobom, których dane są przetwarzane, przysługuje prawo do ochrony danych ich dotyczących, do kontroli przetwarzania tych danych oraz do ich uaktualniania, usunięcia jak również do uzyskiwania wszystkich informacji o przysługujących im prawach.

Ja tu robię w tej tancbudzie za barmankę

I się nudzę, ale jakoś nigdy z Frankiem

Witaj bracie, agregacie, jest możliwe, że go znacie

Tego zwierza, straszliwego nietoperza

W tej tancbudzie robi na etacie sępa

Tyle jego co wymęczy i wystęka

A za Frankiem cztery fanki z okolicznej budowlanki

Pierze jeżą i co powie to mu wierzą

Franek to jest szatan, Franek to jest szatan

Pół Belmonda, pół wielbłąda, made in Japan

Ekstra klasa, brat cioteczny Savalasa

Czyli krótko w wielkim jaju małe żółtko

Dla piszczących małolatek mistrz karate

Napędzany prądotwórczym agregatem

Kiedy zacznie ćwiczyć pady to ze śmiechu mam zajady

A przy rzutach to już można umrzeć w butach

On tekuonda uczył się od Jamesa Bonda

Coś przypadkiem w dekaefie raz podglądał

Finezyjne ciosy Klosa, małym palcem w dziurkę nosa

A po cherry zna jedynie pad na plery

Franek to jest szatan...

Kiedy Franio da już bardzo ostrą banię

Wtedy trzeba troszkę ostrzej mówić z Franiem

A jak się wykaże Franek to i bilet na poranek

Oraz krówkę i miętową balonówkę

Jak po sobie Franek ładnie pozamiata

Bo mu nie dam więcej grać na automatach

A jak Franek nie posprząta to postawie go do kąta

Huknę w głowę i zabiorę kieszonkowe

Franek to jest szatan...[2]

Bibliografia

1. 

Wolański, Ryszard

2. 

http://www.marylarodowicz.pl
Oficjalna strona internetowa Maryli Rodowicz [odczyt: 26.03.2013].