Pokochali my się w niescęśliwym casie
Przysła ta godzina trzeba by ozyńść się
Ty pódzies wiersyckiem a jo póde krajem
Juz się nie zyńdziemy pod zielonym gajem
Ni moze konicek bez potok przeskocyć
Miły mój Janicku ni moge twojom być
Po wysokim niebie miesiącek toruje
To moje serdecko za tobom banuje
Siwe konie siwe wode pomąciły
Te ludzkie języki wnet nos ozłącyły
Downo obleciały listecki z jawora
Juz się mi nie wróci kochanecka moja.[2]
1. |
|
2. |
http://www.trebunie.pl/ |