Wariant 2
StrzałkaGdzie się podział ów wiek złoty,
Owe dawne czasy,
Wtenczas kiedy panowały,
Żupany i pasy.
Spinka złota u koszuli,
Wąsik zakręcony,
Karabela wedle boku
I bucik czerwony.
W takim stroju narodowym,
Każdy Polak chodził,
W takim stroju Jan Sobieski
Wiedeń oswobodził.
Nie płacz, nie płacz moja luba,
Nie płacz proszę ciebie,
Wróci, wróci, nasza chluba
Jeszcze Pan Bóg w niebie.
Wróci, wróci, ja ci ręczę,
Mam takie przeczucie,
Jeszcze zabrzmi podkóweczka
W staropolskim bucie.
Po rozbiorze naszej Polski
Wszystko już inaczej:
W Gdańsku Prusak, w Litwie Moskal,
A tu Szwab dziwaczy.
Prusak każe język łamać,
Moskal daje baty,
A Austryjak egzekutnie
Rozsyła mandaty.
Zabiera nam złoto, srebro,
Pustoszy kościoły,
Gdy mu braknie srebra, złota,
Plądruje stodoły.
Co gospodarz w pocie czoła
Przez lato nazbiera,
Sekwestrator w zimie zjeżdża
I wszystko zabiera.
Chcesz mieć żyda na arendzie
Trzymaj że go skrycie,
Bo go cesarz potrzebuje
Osadzić na mycie.
A jeżeliś Polak prawy,
To nie znajdziesz względów,
Bo jedynie samych Niemców
Biorą do urzędów.
Czy pamiętasz Austryjaku
Jak się Wiedeń palił,
Polski Orzeł w górę wzleciał
Szwabski się osmalił.
Tam widziano cztery orły,
Jak w górze latały,
Rutki, pruski, austryjacki
A nad niemi biały.
Lecz nie wyszło wiele czasu,
Ledwo trzy pacierze,
Biały orzeł czarnej szelmie
Powydzierał pierze.[2]
1. |
Śpiewnik pracownic polskich, wyd. 5 powiększone, Poznań, 1919, s. 71. |
2. |
Barański, Franciszek, W górę serca!: drugi zbiór pieśni narodowych i patriotycznych. Cz. 2, Słowa, Lwów, Warszawa, Księgarnia Polska, 1920, s. 4, 5. |