Góry Syońskie, domie wiecznej chwały,
Chóry Aniołów czyliście widziały,
Jak nowa gwiazda biegła, gdzie Baranek,
Z którego słońce bierze swój zaranek.
Wymknął się z tronu z Panienką do szopki.
Gdzie Mu świat cały ściele się pod stopiki,
Cóż Cię uniosło miłości upałem,
Żeś Swój majestat okrył ludzkiem ciałem.
Czemuś się stęsknił niebianów kochanie,
Że dziś z bydlęty obierasz mieszkanie,
W krainie świata pasterz nędznej trzody,
Chcesz mieć za braci niewdzięczne narody.
Trony zastępów w gwiazdolitem kole,
Cóż dziś widzicie na ziemskim padole,
Że wprzód pastuszków, a trzech króli potem,
Z mirą, kadzidłem ciągną tu ze złotem.
Archaniołowie i Anielskie duchy,
Co się cieszycie z ludzi grzesznych skruchy,
Zapalcie miłość w sercach tego ludu,
Niech dozna grzesznik miłosierdzia cudu.[1]
1. |
Śpiewnik kościelny katolicki: czyli największy podręcznik dla ludu i organistów w kościołach katolickich. Cz. 1, s. 39. |
Projekt współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007–2013.