Brzmi „społem” od pługa, od pióra i pił
i w sercu jak płomień się żarzy
gdzie ludów cel jeden w spółdzielczość się zżył,
miłością i wiarą nas darzy.
Tęczowy nasz sztandar,
mozolny nasz czyn
wytkany ofiarą i potem
porusza świat cały i brzmi wielki hymn
uderza w drzwi dziejów sił młotem.
I hymnem bije pod nieba strop
gdzie miłość bucha w płomienny snop
I hymnem bije pod nieba strop
gdzie miłość bucha w płomienny snop.
Społem![1]
1. |
Olszewski Jerzy, Śpiewnik młodej wsi: na 2 głosy, Warszawa, Centralny Związek Młodej Wsi, 1937, s. 80, 81. |
Zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.